---

Ostatnio polska administracja publiczna lubuje się w wykorzystywaniu internetowych narzędzi oraz portali społecznościowych. Celem używania ich jest promocja oraz dostarczanie wiadomości o działaniach najpopularniejszymi kanałami. Zapomina się jednak często, że przy okazji, całkiem nieświadomie umozliwia się śledzenie przez podmioty trzecie odwiedzającego.

O tym jakie ministerstwa z kim współpracują w tej materii znajdziecie tutaj

---

6 lutego ubiega termin, gdy przestaną obowiązywać przepisy dotyczące prawa dostępu do billingów przez służby specjalne. Do tego czasu miały powstać nowe regulacje zapewniające kontrolę dostępu do naszych danych. Nie powstały jednak. W obecnej chwili nic też nie wskazuje na to, że w tej kwestii się coś zmieni.

O prawdopodobnym finale całej sprawy przeczytacie tutaj

Tak zaczyna się nowa próba zaimplementowania wirusa. Wiadomości o takiej treści są od niedawna rozsyłane na maile Polaków. W załączniku znajduje się plik który ma zawierać fakturę. Zawiera jednak złośliwe oprogramowanie. Jeżeli otrzymacie podobnego maila lepiej od razu go skasujcie. Całą wiadomość przeczytacie tutaj

---

Jeden z internetowych sklepów optycznych oferuje możliwość zbadania rozstawu źrenic klientów przez Internet. Niezbędne jest tylko włączenie kamery oraz przystawienie karty płatniczej tyłem do ust. Wbudowany w stronę aplet dokonuje pomiaru w odniesieniu do rozmiarów i usytuowania elementów z karty płatniczej. Wymiary kart są jednakowe, wobec tego możliwej jest ustalanie innych długości w odniesieniu do nich. Jednak czy przypadkiem nie  może dojść do próby pozyskania danych znajdujących się na karcie? Z tylu karty znajdziemy kod CVV2, jest to tzn. kod bezpieczeństwa, którego wprowadzenie jest wymagane np. podczas zakupów kartą w Internecie. Dane z przodu karty w tym wypadku też nie trudno jest rozszyfrować. Litery są wytłoczone, możliwe jest ich odczytanie nawet, gdy karta jest odwrócona. Pytanie czy obraz użyty do ustalenia wymiarów nie jest gdzieś  zapisywany? Tego nie wiemy.

Jak donosi portal niebezpiecznik.pl w piątek w wyniku prawdopodobnie prac nad stroną  umożliwiono dostęp do informacji zawartych na serwerach kinoman.tv.  Serwis ten umożliwia swoim użytkownikom wgrywanie filmów oraz ich odtwarzanie.  Często ich umieszczenie na portalu było dokonywane przez osoby do tego nieuprawnione z naruszeniem praw autorskich. Błąd umożliwiał z zapoznanie się z danymi osób, które niekoniecznie legalnie rozpowszechniły dany film. Ciekawe czy kancelaria antypirackie oraz policja skorzystały na tym udostępnieniu?

Więcej o wycieku znajdziecie tutaj